NAWIGATOR: Strona główna -> Ubezpieczenia komunikacyjne |
|
Bóle głowy dzięki Warcie Jeżeli w Twój samochód wjechał kierowca ubezpieczony w Warcie - masz podwójnego pecha. Warta jest bowiem jedynym towarzystwem, które będzie próbowało zmusić cię do naprawienia samochodu nie firmowymi częściami. I to z tytułu OC! Czekają cię zatem nie tylko nerwy związane z czekaniem na naprawę, ale także kłótnie z likwidatorem szkody. Przedstawiciel Waty będzie ci wmawiał, że do twojego samochodu można zamontować części zamienne nie firmowane przez producenta Twojego auta. Stosuje też dodatkowy i naciągany argument "odliczenia amortyzacji zniszczonych części". Jeżeli zatem zniszczono ci 5-letni akumulator, towarzystwo weźmie cenę z katalogu i pomniejszy ją o 50 lub 60%. I tyle wypłaci. Zabawne? Nie dla każdego. W niewiele lepszej sytuacji są kierowcy, którzy chcą rozliczyć się z towarzystwem bezgotówkowo. Czasem dostaniesz propozycję naprawy częściami generycznymi. Są to części produkowane przez te same firmy, które dostarczają je koncernom samochodowym. Nie mają jednak brandu tego koncernu lecz markę własną. Problem (!) w tym, że są one tańsze. Gdy spróbujesz sprzedać samochód, kupiec na pewno to zauważy i zażąda obniżenia ceny. Co zatem robić, jeśli musisz awanturować się z Wartą? Nie zapomnij wyliczyć swoich strat moralnych, utrudnienia w działalności zawodowej, kosztów dodatkowych (np. taksówek) oraz wynagrodzenia do adwokata (im wyższe tym lepsze). Jedyną drogą do wybicia towarzystwom ubezpieczeniowym z głowy takich pomysłów jest zmuszenie jej do wpłaty wielokrotnie większej sumy od tej, którą próbowała na Twojej krzywdzie zaoszczędzić. Równie niekorzystne zasady wprowadziła Warta dla swoich klientów wykupujących polisę AutoCasco. W tym przypadku oferuje duże zniżki (nawet 40-50%) za wykupienie polisy z opcją naprawy "generykami". Ale to już ich problem: skoro sami zgadzają się na takie naprawy, niech przejmują się tym sami. Kierowca, w którego samochodzie zaparkował klient Warty, nie jest winien i nie może być poszkodowany. Jest też inny skuteczny sposób: "argumenty nieintelektualne" wobec sprawcy. Ale wtedy sam popadniesz w konflikt z prawem... Problem na razie jest wyjątkowy, ale wkrótce z podobnego pomysłu skorzystają inne zakłady. Już teraz podobne zasady wprowadziło - na razie tylko w polisach AutoCasco - towarzystwo Cigna STU. Podobne plany ma również PZU SA. Jeżeli nie spotkało Cię jeszcze to, o czym piszemy, pomyśl o wykupieniu polisy DAS. Ochroni cię ona od tego typu konfliktów z ubezpieczycielem. Pokryje koszty porad prawnych i adwokata. Ubezpieczenie od ubezpieczenia - jakież to orwellowskie. O tym, że z Wartą można wygrać, przeczytasz w artykule Aleksandry Biały opublikowanym w Rzeczpospolitej 3 października 2002 r. W tym samym artykule rzecznik Warty oficjalnie przyznaje, że towarzystwo stara się zmusić klientów do korzystania z części generycznych, zwanych przez rzecznika Ptaszyńskiego "aftermarketami". (10.10.2002)
|
NAWIGATOR: Strona główna -> Ubezpieczenia komunikacyjne |