NAWIGATOR: Strona główna -> Poradniki ubezpieczeniowe -> Lokatowe polisy |
|
Lokatowe polisy Mniejsze towarzystwa ubezpieczeniowe oferują polisy lokacyjne, pozwalające na ucieczkę od podatku Belki. Ich dodatkową zaletą jest ogromna oszczędność na ewentualnym podatku spadkowym - co powinno zainteresować osoby żyjące w wolnych związkach o dowolnej orientacji. Specyfika tej nowości polega na tym, że polisy lokacyjne sprzedają banki małe (lub agresywnie zabiegające o klientów) we współpracy z niedużymi towarzystwami ubezpieczeń na życie. Na czym to polega? Klient banku przychodzi do okienka w celu założenia lokaty (zwykle rocznej, ale są również wersje o krótszym terminie). Jednak od wszystkich odsetek z lokat kapitałowych trzeba zapłacić liniowy podatek Belki w wysokości 20% od naliczonych odsetek. Niestety, nie można podstawy opodatkowania obniżyć o inflację, bo nir po to wprowadzano ten podatek, żeby obywatel na tym zarobił lub nie stracił. Klient przynosi zatem np. 5 tys. zł i wykupuje roczną polisę na życie i dożycie. Po roku zostanie ona zlikwidowana, zaś suma ubezpieczenia wynosi np. 5.200 zł. Taką też kwotę otrzymuje klient. Jak łatwo wyliczyć w ciągu roku zarobił 4% na czysto (minus inflacja niestety). Jest ona odpowiednikiem lokaty bankowej oprocentowanej na 5% w skali roku, tyle bowiem musi zaoferować bank, aby wypłacić nam po roku te same 5.200 zł. W takich polisach lokacyjnych występują dwa elementy ubezpieczeniowe. ![]() Polisy lokacyjne przynoszą zatem zysk wszystkim. Klient jest zadowolony, że uniknął podatku Belki. Jego ewentualni spadkobiercy (odpukać) nie muszą oddawać jednej piątej spadku Skarbowi Państwa. Towarzystwo ubezpieczeniowe zwiększa gwałtownie przypis składki, choć wynik techniczny ubezpieczeń praktycznie nie podlega zmianom. Bank z kolei dostaje niewielki zysk (wynagrodzenie jest ścisłą tajemnicą umów pomiędzy bankami a towarzystwami ubezpieczeniowymi) na poziomie mniej więcej 1-2% wartości polisy. Za te niewielkie pieniądze dostaje jednak rzecz o wiele ważniejszą: każdy klient otrzymuje do podpisania zgodę na przetwarzanie danych marketingowych. Oczywiście nie musi się na to zgodzić, ale zwykle to robi. W naszym przykładzie bank zarobił zatem 50 zł i dodał klienta do bazy marketingowej. W niektórych bankach trzeba dodatkowo założyć konto osobiste, a to już naprawdę porządny zysk dla banku w przyszłości. Jest jednak i druga strona medalu. Większe banki nie cierpią polis lokacyjnych, gdyż stanowią one dla nich poważną konkurencję dla oferowanych lokat. Banki żyłują oszczędzających (roczna lokata na 2-3% - poniżej inflacji - ciągle jest normą) i kredytobiorców (te same pieniądze, kupione tanio w formie lokat sprzedają biznesmenom za 15 i więcej procent rocznie - część oprocentowania ukrywając w opłatach wstępnych). Dlatego też polis lokacyjnych nie znajdziemy w największych bankach. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że zysk z polisy jest określany w chwili podpisywania umowy. Jest to odpowiednik lokat o oprocentowaniu stałym. Jeżeli pojawi się poważna inflacja (przekraczająca orpocentowanie polisy), będziemy mieli problem, który najszybciej rozwiążemy zrywając polisę. Deutsche Bank współpracuje z dwoma towarzystwami ubezpieczeniowymi. Krótkie polisy lokacyjne (6 miesięcy) sprzedaje we współpracy z Commmercial Union Polska. Ich oprocentowanie wynosi 1,64% przy lokacie półrocznej na kwotę minimum 5 tys. zł. Jeżeli chcemy oszczędzać przez rok, DB sprzeda nam polisę Gerlinga Życie, która przyniesie nam 3,52% rocznie. Wadą jest konieczność założenia konta osobistego w Deutsche Banku, które zmniejsza rentowność inwestycji. Jeżeli zdecydujemy się na pozostanie w kręgu banków "marmurowych", możemy zdecydować się na polisę lokacyjną w Fortis Banku, oferowaną we współpracy Winterthurem. Niestety, nie da się na niej dużo zarobić. Sześciomiesięczna polisa przyniesie nam netto 1,425% zaś roczna: 2,85%. Za to nie trzeba zakładać konta osobistego w banku. Lukas Bank oferuje polisę pod nazwą "Antidotum na podatek". Obsługuje ją specjalizująca się w bancassurance TUnŻ Europa. Jeżeli zdecydujemy się ulokować pieniądze na 9 miesięcy, po upłynięciu tego terminu otrzymamy 2,475% odsetek. Jeżeli wybierzemy wariant roczny, zarobimy na tym interesie 3,5%. W obu przypadkach sporym ułatwieniem życia jest automatyczna odnawialność polisy - jeżeli nie potrzebujemy naszego kapitału, bank sam będzie reinwestował środki w kolejne polisy. Warto jednak czasem sprawdzić, czy w tym czasie nie zmieniło się oprocentowanie. Niestety również ta polisa wymaga założenia konta osobistego. e-Konto jest darmowe, ale trzeba zapłacić za korzystanie z tokena kwotę 36 zł rocznie. ![]() W Volkswagen Bank Direct polisa "Rentier Plus" jest oferowana we współpracy z Gerlingiem Życie. Polisa półroczna przyniesie nam na czysto 1,65%, zaś roczna: 3,24%. Niestety do założenia polisy musimy założyć konto osobiste w VWBankDirect, które kosztuje na tyle dużo, że sens inwestowania w tę polisę może okazać się zerowy. Najtańsze konto osobiste kosztuje bowiem 5 zł miesięcznie (30 zł półrocznie, 60 zł rocznie) a dodatkowo musimy zapłacić rocznie sumę 36 zł. Można zatem zastanowić się nad ofertą VW tylko wówczas, jeżeli przy okazji przeniesiemy się z kontem do tego banku - warto zauważyć, że wszystkie przelewy składane przez Internet są w nim bezpłatne. Na deser zostawiliśmy sobie Nordeę Bank Polska, która współpracuje oczywiście z TU Nordea Życie. Polisę lokacyjną w Nordei (jest to ubezpieczenie na życie i dożycie "Nordea Profit Plus") możemy wykupić albo w banku albo u agenta ubezpieczeniowego. Jest bardzo przyzwoicie oprocentowana: po pół roku otrzymamy 1,62% zaś po roku 3,56%. Polisa roczna przynosi nam zysk, któremu mogą dorównać tylko takie klasyczne lokaty, które oferują aż 4,4% rocznie - znalezienie takich będzie trudne. Niestety, polisę półroczną możemy założyć tylko wówczas, gdy przyneisiemy 10.000 zł. Na założenie rocznej wystarczy nam połowa tej kwoty. Czy warto korzystac z polis lokacyjnych? Oczywiście tak. Na rynku znajdują się oferty towarzystw, które nie mają problemów finansowych i których wskaźniki bezpieczeństwa (twardo pilnowane przez KNUiFE) są na poziomie spełniającym wszystkie prawne wymogi. Żyjące ze sobą osoby nie związane więzami krwi lub małżeństwa powinny praktycznie raz na zawsze zrezygnować z klasycznych lokat bankowych. Dla nich oferty te są tak samo korzystne odsetkowo jak u innych, ale oszczędność na ewentualnym (odpukać) podatku spadkowym jest ogromna i nie dająca zwykłym lokatom żadnych szans na konkurencję. Po zalewie ofert polis lokacyjnych w 2004 i 2005 r. banki powoli wycofują się z ich promowania. Z polis lokacyjnych zrezygnował na przykład Dominet Bank. W innych bankach - jak widać z powyższego zestawienia - polisa często jest łączona z obowiązkiem założenia konta. Zysk z tego tytułu jest niezbyt wielki, więc trzeba zawsze porównać realne koszty (w tym przypadku rachunku osobistego) i na własną rękę podjąć decyzję, czy wybierać daną ofertę. Nadal jednak bez założenia konta osobistego można wykupić polisę lokacyjną w Fortis Banku i Nordei. (1.10.2006)
|
NAWIGATOR: Strona główna -> Poradniki ubezpieczeniowe -> Lokatowe polisy |