Axa wchodzi do Polski
Stało się to, na co czekaliśmy już od ponad 10 lat. Największy ubezpieczyciel Francji i zarazem drugi pod względem wielkości ubezpieczyciel w Europie - Axa SA - pojawi się na polskim rynku. Francuzi nie byliby sobą, gdyby zrobili to delikatnie i małymi krokami - postanowili zatem wydać 7,9 miliarda euro na kupno od grupy Credit Suisse jej spółek działających pod marką Winterthur.
Axa pojawiała się często w opiniach analityków, którzy oczekiwali wejścia koncernu przy różnych okazjach. Axa próbowała kupić chociażby PZU SA, ale jej oferta była niższa od propozycji Eureko BV. Ciemną stroną prywatyzacji PZU SA był chwilowy skandal związany z podejrzeniem o podmianę niektórych kartek w ofercie Axy. Trop okazał się błędny a Axa nie odwoływała się od wyniku przetargu.
W czasie wieloletniego konfliktu pomiędzy Eureko a Skarbem Państwa kilkakrotnie pojawiały się propozycje, aby rozwiązać problem rękami Axy. Sugerowano możliwość wymiany holenderskiego akcjonariusza PZU SA, choć o zdanie samej Axy żaden z polityków nie zapytał...
Bomba eksplodowała 14 czerwca 2006 r., kiedy to ogłoszono oficjalnie porozumienie w sprawie przejęcia przez Axę ubezpieczeniowej części grupy Credit Suisse. Sporym zaskoczeniem jest cena: bonus dla akcjonariuszy jest bardzo wysoki, kwota 7,9 mld euro oznacza zakup aktywów Winterthura za 135% wartości księgowej. Porównując cenę do zysków Winterthura okaże się, że inwestycja zwróci się już za 11 lat. Z kolei rezygnujący z ubezpieczeń Credit Suisse zajmie się inwestycjami na rynku bankowym.
Axa przejmie kontrolę nad spółkami Winterthura w 17 krajach europejskich, w tym w państwach środkowej Europy. W Polsce Winterthur nie należy do czołówki ubezpieczeniowego peletonu.
Winterthur Życie zebrał w 2005 r. 290,34 mln zł składek (wzrost o ponad 5%) i kontroluje ok. 1,89% rynku. Winterthur TU (ubezpieczenia majątkowe) znajduje się w fazie wygaszania działalności: zebrał 118 tys. zł składek przy ponad 17 mln zł w 2004 r. Najbardziej udaną inwestycją grupy w Polsce jest fundusz emerytalny: OFE Winterthur ma ponad 460 tys. członków i od 2001 r. przynosi zyski netto - w 2005 r. wyniosły one 8,4 mln zł.
Francuski koncern bardzo dobrze zna polski rynek ubezpieczeń komunikacyjnych. Przez wiele lat większość towarzystw ubezpieczeniowych zlecało obsługę polis typu "assistance" jego spółce zależnej - firmie Axa Assistance. Dzięki temu Axa wie prawie wszystko o szkodowości ubezpieczeń komunikacyjnych w Polsce, czyli głównej części rynku. Po zmianie nazwy spółka funkcjonuje jako Inter Partner Assistance. Zmiana marki dała podstawę do wielu spekulacji na temat możliwości wejścia Axy na polski rynek ubezpieczeniowy. Sama firma sugerowała rozpoczęcie działalności od polis sprzedawanych w systemie direct, przetestowanych już przez niszowe TU Link4.
Teraz Axa SA ma w ręku sporo atutów: potężną bazę potencjalnych klientów (460 tys. członków OFE), gotową i działającą firmę ubezpieczeń majątkowych oraz... całą górę pieniędzy. Czy to wystarczy do osiągnięcia spektakularnego sukcesu? Zapewne nie. Ale więcej atutów nie miał żaden inny początkujący uczestnik polskiego rynku.
(15.06.2006)
|