NAWIGATOR:      Strona główna -> Ubezpieczenia komunikacyjne

Link4 czyli Warta2

Link4 przebojem wchodzi na rynek. Wbrew reklamom oszczędza jednak nie na agentach, lecz franszyzach i sposobach likwidacji szkód. Rzeczywistym źródłem dodatnich wyników finansowych będą zapewne niskie odszkodowania.
Dużym znakiem zapytania jest poziom nieprzyjemności, jakie czekają kierowcę, którego samochód został rozbity przez klienta Link4 w zakresie OC.

Towarzystwo Ubezpieczeniowe Link4 jest pierwszą firmą na polskim rynku, która skupiła się na innym od zwyczajowego kanale sprzedaży. Podstawowym sposobem porozumiewania się z klientami i ustalania warunków polis komunikacyjnych jest pośrednictwo call-center. Link4 zrezygnowało ze współpracy z agentami ubezpieczeniowymi i brokerami - sprzedaje swoje polisy wyłącznie bezpośrednio. Po trzech tygodniach działania centrum telefonicznego podpisano 1200 umów ubezpieczenia i wygenerowano 1,2 mln zł składek. Oznacza to, że osiągnięcie celu z biznes-planu Link4 na razie nie jest oczywiste. Biorąc jednak pod uwagę oczywiste opóźnienia, wynikające z korespondencyjnego wymieniania się dokumentami czy przelewowym opłacaniem składki, wynik ma szanse szybko się poprawić.

Pierwszy w Polsce ubezpieczyciel opierający się na direct sale wywołał poruszenie w branży. Gros rozmów telefonicznych wykonanych w pierwszych dniach działania call-center pochodziło zapewne od agentów ubezpieczeniowych. Sugestię tę potwierdzają nasze rozmowy z agentami - spośród kilkudziesięciu osób tylko cztery nie sprawdziły oferty Link4. Oceny polis są zróżnicowane, powtarza się jednak stwierdzenie, że w tych indywidualnych przypadkach ceny polis nie są niższe od proponowanych przez konkurencję. Największy wpływ na ten fakt ma udział własny w szkodzie (dotyczy polisy AC), który znacząco obniża składkę u wszystkich ubezpieczycieli, oraz sposób likwidacji szkód wypadkowych.

Świetna - z punktu widzenia marketingowego - kampania przygotowująca wejście na rynek, wywołała duże zainteresowanie. Link4 najpierw otoczyło się nimbem tajemniczości (nawet KNUiFE nie udzielało informacji komu przydzieliło nową licencję na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej), z żelazną konsekwencją ukrywało też swój adres. Tajemniczość posunięto do tego stopnia, że domeny internetowe związane z nazwą towarzystwa były zarejestrowane na małe firmy, których nazwy i adresy nie łączyły się w żaden sposób z Link4. Ba, nawet agencja zajmująca się public-relations towarzystwa nie zdążyła zarejestrować swojej domeny (serwis pojawił się trzy dni po naszym sprawdzeniu).

Dyskusje o Link4 toczą się zarówno na forach dyskusyjnych portali jak i w Usenecie. Internauci dzielą się wrażeniami po rozmowie z "czwórkami". Wątki dotyczące tego towarzystwa stały się stałą częścią dyskusji na vortalach poświęconych motoryzacji i poszczególnym markom producentów samochodów. Efekt został osiągnięty: o Link4 mówią i myślą wszyscy. Tyle, że zwykle w nie najlepszym tonie.

Odpowiadając na zapotrzebowanie naszych czytelników zdecydowaliśmy się na dokładne przeanalizowanie oferty Link4. Wiele punktów z umowy zaniepokoiło nas, toteż - po raz pierwszy w naszej redakcyjnej historii - zadaliśmy firmie aż 39 pytań. Jak dotąd nigdy nie przekroczyliśmy dziesięciu. Towarzystwo i obsługujący ją PR-owcy stanęli na wysokości zadania - odpowiedzi otrzymaliśmy w ciągu kilku dni. Niestety, nie na wszystkie pytania.

Ranking banków dla firm

Co wiemy o Link4?

Na początku trzeba zaznaczyć, czego nie wiemy. Otóż nie wiemy, kto stoi za tą firmą. Akcjonariusze zagraniczni wykonali - świadomie lub nie - gruntowną pracę maskującą. W światowym Internecie nie udało nam się znaleźć żadnej sensownej informacji o holenderskim akcjonariuszu. Wiemy tylko tyle, że firma została założona w 2001 roku (ale nie zdziwi nas, jeżeli dostaniemy sprostowanie). Nieco dłużej działa akcjonariusz izraelski, ale i w tym przypadku nie dotarliśmy do żadnych szczegółów. Nie należymy do wyjątków: także dziennikarze innych portali i dzienników nie dotarli do odpowiedzi na pytanie "kto stoi za Link4".
Holandia od wielu lat jest punktem przesiadkowym kapitału inwestowanego w Polsce. Powodem jest bardzo korzystna umowa pomiędzy RP a Królestwem Niderlandów o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Odpowiedź na pytanie o właścicieli Link4 nie ma na szczęście większego znaczenia dla klienta tej firmy w Polsce. Spółka działa na mocy prawa krajowego, podlega kontroli Ministerstwa Finansów oraz Komisji Nadzoru Ubezpieczeniowego i Funduszy Emerytalnych.
Zapowiedzi dalszych inwestycji - jak w przypadku każdych takich zapowiedzi - należy potraktować z przymrużeniem oka. Pamiętamy wciąż zapewnienia akcjonariusza portalu Ahoj.pl o zainwestowaniu w Polsce 40 mln dolarów. :-)

OC w Link4


 NAWIGATOR:      Strona główna -> Ubezpieczenia komunikacyjne