NAWIGATOR: Strona główna -> Kryminałki, śmiesznoty, ciekawostki |
Warta homofobem roku?
Fundacja Równości, będąca m.in. organizatorem dorocznej Parady Równości, od lat otrzaskuje się z kłodami rzucanymi jej pod nogi. Były to jednak zwykle kłody urzędniczo-polityczne. W tym roku po raz pierwszy wrogość w stosunku do Fundacji wykazała prywatna firma ubezpieczeniowa - Warta SA. Zgodnie z obecnymi przepisami organizator biletowanych imprez masowych musi posiadać ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Minimalna wysokość sumy ubezpieczenia wynosi 12.500 euro. Pieniądze te mają być przeznaczone na pokrycie ewentualnych odszkodowań z tytułu zniszczenia mienia w trakcie imprezy czy też z tytułu odszkodowań osobowych. Fundacja Równości zwróciła się z prośbą o przedstawienie oferty do Warty SA. Po początkowej miłej rozmowie - tak przynajmniej wyglądała ona w relacji przedstawicieli Fundacji - nastapił zwrot o 180 stopni. Warta SA zaproponowała sprzedaż polisy OC z sumą ubezpieczenia 12.500 euro przy składce w wysokości... 12.500 euro (100% sumy ubezpieczenia). Fundacja Równości zdecydowała się na upublicznienie informacji o tym zdarzeniu. Na szczęście bez problemu udało jej się znaleźć innego ubezpieczyciela: Ergo Hestię, która dokładnie taką samą polisę wyceniła na 1200 złotych (ok. 2,53% sumy ubezpieczenia). Dlatego też koncert galowy po Paradzie Równości będzie mógł odbyć się całkowicie zgodnie z prawem. Należy dodać, że Ergo Hestia nie była jedynym ubezpieczycielem, który zachował się tak jak powinien - wyliczając składkę zgodnie ze wskazaniami aktuariuszy. Drugim było PZU SA, które okazało się jednak w tym indywidualnym przypadku odrobinę droższe: zaproponowało składkę w wysokości 1340 złotych (ok. 2,82% sumy ubezpieczenia). ![]() Stawka zaoferowana przez Wartę SA jest typowym wybiegiem mającym na celu spełnienie wymogów prawnych. Ubezpieczyciel majątkowy nie może bowiem odmówić sprzedania polisy z tytułu obowiązkowego OC (dowolnego typu). Jeżeli ubezpiecza dany dział - musi takie polisy mieć w swojej ofercie. Prawo nie mówi jednak nic o wysokości składki. Dzięki temu wiele firm, które nie chcą sprzedawać np. polis komunikacyjnych, stosuje zaporowe składki. Idealnym przykładem jest Commercial Union TUO, które oferuje polisy komunikacyjnego OC w cenie zbliżonej do wartości samochodu. O ile jednak CU TUO stosuje taką politykę solidarnie wobec wszystkich klientów, przedstawiciel Warty SA użył broni w postaci wysokości składki przeciw jednemu klientowi - Fundacji Równości. Gdyby firma stosowała ogólną zasadę nie sprzedawania polis OC dla imprez masowych, poinformowałaby o tym fakcie już w pierwszej rozmowie. Tak się jednak nie stało, co udowadnia, że decyzja Warty SA brzmiała: nie chcemy ubezpieczać imprezy gejów (zamiast: nie ubezpieczamy żadnych imprez masowych). Jest to naszym zdaniem wyjątkowo jasny i oczywisty przekaz homofobii. Warta SA będzie się zapewne bronić argumentem o niedouczonym czy niedoszkolonym pracowniku. Zapewne będzie uważać, że nie jest to wina całej firmy, lecz konkretnej osoby. Ten argument zupełnie nas nie przekonuje: jeżeli dana osoba wykonuje swoje czynności za zgodą pracodawcy, pracodawca ponosi za niego pełną odpowiedzialność. Zarówno finansową jak i moralną czy wizerunkową. Podobna sytuacja wystąpiła kilkanaście miesięcy temu w największej polskiej księgarni internetowej - Merlin.pl. Pracownik magazynu dopisał na fakturze wysyłanej do klienta słowo "PEDAŁ". Merlin.pl zwolnił odpowiedzialnego za to pracownika i opublikował przeprosiny we wszystkich mediach internetowych, które o tym napisały. Przepraszał również klientów, którzy pytali w indywidualnych e-mailach o zdarzenie. Czy Wartę SA będzie stać na zwolnienie pracownika lub pracowników, którzy doprowadzili do tej sytuacji? Szczerze mówiąc nie przypuszczamy, choć chcielibyśmy się mylić. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że za decyzją nie stał zwykły agent ubezpieczeniowy, lecz ktoś z jego przełożonych. W żaden inny sposób nie da się zresztą wyjaśnić ogromnej różnicy w podejściu do zapytania ofertowego Fundacji Równości w pierwszej rozmowie i późniejszych jej efektach. Do chwili publikacji niniejszego artykułu nie otrzymaliśmy z Warty SA odpowiedzi na naszą prośbę o komentarz. Jeżeli się pojawi - niniejszy artykuł zostanie uzupełniony. Naszym zdaniem: Polska to jednak zupełnie inny kraj. Warta SA - świadomie lub nie - postanowiła zrezygnować z rynku gejowskiego. Naszym zdaniem tylko kompletnie nierozumny gej mógłby po takim afroncie ubezpieczyć cokolwiek w Warcie. Zresztą nie tylko gej - każdy klient bez względu na orientację seksualną, który wie, że dyskryminacja zaczyna się od medialnych wrogów publicznych a kończy na naszych sąsiadach, przyjaciołach czy rodzinie. Przekaz "gejów nie ubezpieczamy" jest dokładnie tożsamy z tym, co być może wrótce nas czeka: "Murzynów nie obsługujemy". A stąd już tylko jeden krok do polis "Tylko dla Polaków". (17.05.2007)
|
NAWIGATOR: Strona główna -> Kryminałki, śmiesznoty, ciekawostki |