Śledztwo od początku
Po kompletnej kompromitacji prokuratury oraz jej biegłych śledztwo przeciwko Grzegorzowi Wieczerzakowi w sprawie strat poniesionych przez PZU Życie rozpoczyna się od początku.
Sąd zwrócił Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie akta z poleceniem uporządkowania ich (zdaniem sądu panuje w nich niemożliwy do ogarnięcia bałagan) oraz uzupełnienie aktu oskarżenia nowym raportem biegłych.
Prokuratura nie jest w stanie określić terminu, w którym zakończy przygotowywanie nowego aktu oskarżenia. Grzegorz Wieczerzak nie będzie już jednak czekał na wynik jej pracy w więzieniu. Po kompromitacji biegłej, określającej wysokość strat PZU Życie na podstawie danych z sufitu, były prezes towarzystwa został zwolniony za kaucją. Nie ma prawa opuszczać kraju i musi się meldowac na policji raz w miesiącu (początkowo wymagano dwóch razy w tygodniu).
Podstawowym zarzutem wobec biegłej prokuratury, Jadwigi Młynarczyk, jest fakt prawdopodobnego przepisania sporej części opinii z raportu przygotowanego wcześniej przez Deloitte & Touche. jeżeli zarzut plagiatu potwierdzi się, biegła nie spełni warunku niezależności ekspertyzy. Dodatkowo przy wyliczaniu strat PZU Życie biegła opierała się na mglistej i łatwej do podważenia (czego nie omieszkali zauważyć obrońcy byłego prezesa) metodologii. Adwokaci Grzegorza Wieczerzaka oskarżyli biegłą również o składanie fałszywych zeznań, gdyż Jadwiga Młynarczyk upierała się, że nawet identyczne błędy interpunkcyjne występujące w jej opinii i raporcie D&T są... przypadkowe.
Grzegorz Wieczerzak został zatrzymany w połowie 2001 roku, okres przedawnienia przy stawianych mu zarzutach wynosi 10 lat.
(8.10.2004)
|